Data publikacji: 2017-04-03
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Wracamy do USA
Kategoria: BIZNES, Finanse
Kończący się miesiąc był interesujący, tak samo zresztą jak mijający właśnie tydzień. Piątek przypieczętuje tylko to, co rynki dobrze wiedzą, choć czasami o tym zapominają: twarde dane gospodarcze są o wiele ważniejsze niż najbardziej nawet błyskotliwe spekulacje.
31.03.2017
Kończący się miesiąc był interesujący, tak samo zresztą jak mijający właśnie tydzień. Piątek przypieczętuje tylko to, co rynki dobrze wiedzą, choć czasami o tym zapominają: twarde dane gospodarcze są o wiele ważniejsze niż najbardziej nawet błyskotliwe spekulacje.
Kluczowe wydarzenie tygodnia, czyli rozpoczęcie procedury Brexitu, z efektowną celebracją w Londynie i w Brukseli, mamy już za sobą. Funt nie przeraził się tym zbytnio, bo na razie mieliśmy do czynienia głównie z gestami, polityką i zgodnym tonowaniem nastrojów przez największe stolice Starego Kontynentu. Prawdziwe emocje dopiero przed nami, a ponieważ gra będzie się ciągnęła przez dwa lata, lepiej uzbroić się w cierpliwość. Szterlingowi też należy życzyć tego samego.
Dzisiaj pierwsze skrzypce powinna grać ekonomia, a nie polityka. Punkt ciężkości przeniesie się z Europy i Londynu do jądra światowych finansów, czyli do USA. Na pierwszym planie znajdzie się indeks PCE Core za luty, który bardzo uważnie jest obserwowany przez Rezerwę Federalną. PCE core, czyli Personal Consumption Expenditures, to procentowa zmiana wydatków konsumentów na dobra trwałe, nietrwałe i na usługi, z wyjątkiem żywności i energii. Po dobrych danych z USA, kolejny pozytywny wskaźnik może przekonać część inwestorów, że do następnej podwyżki stóp procentowych w USA jest stosunkowo blisko. Dolar będzie czuły na te informacje. Podobnie jak na indeks Uniwersytetu Michigan, czyli na sondę przeprowadzoną wśród 500 gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych, której tematem jest potencjał amerykańskich konsumentów. Pozytywne wieści płynące z realnej gospodarki mają szansę bardziej wzmocnić dolara niż deklaracje przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Co wcale nie znaczy, że nie mają one większego znaczenia. Owszem, mają, zwłaszcza, gdy głos zabierają tacy członkowie Fed, jak dzisiaj James Bullard z St. Louis. Ostatnio sugerował on położenie większego nacisku na ograniczanie bilansu Rezerwy Federalnej. Według niego, jeszcze jedna podwyżka w tym roku powinna wystarczyć.
Simon Daniels, Dealing and Operations Director CIX Markets
Informacje o CIX Markets
CIX Markets to nowe przedsięwzięcie brytyjskiej firmy City Credit Capital (CCC) – brokera forex i kontraktów CFD, działającego na postawie zatwierdzenia i regulacji brytyjskiego regulatora FCA (Financial Conduct Authority). Założona w 2001 r. spółka City Credit Capital (CCC) jest światowym liderem w sektorze detalicznego handlu instrumentami pochodnymi, oferując usługi transakcji online inwestorom prywatnym, instytucjom, bankom i domom brokerskim. Firma specjalizuje się w handlu na rynku forex oraz kontraktach na różnicę cen (CFD), zapewniając klientom całodobowy dostęp do globalnych rynków finansowych za pośrednictwem platformy transakcyjnej MarketsTrader. Sukces CCC opiera się na trzech podstawowych filarach: ścisłym nadzorze regulacyjnym, stałej innowacji technicznej i w pełni zaangażowanym, doświadczonym zespole. Działając na ściśle regulowanym rynku firma buduje zaufanie, oferując klientom i partnerom całkowitą przejrzystość w działaniu. Od tego roku umożliwia łatwiejszy dostęp do swojej oferty uruchamiając platformę CIX Trader w języku polskim.
Więcej informacji na www.cixmarkets.com
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #BIZNES #Finanse