Data publikacji: 2015-05-20
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: To nie koniec spadków na ropie
Kategoria: BIZNES, Finanse
Ropa ma za sobą kilka udanych tygodni. Po dramatycznej przecenie z drugiej połowy 2014 r. i początku obecnego roku ceny tego surowca w trzy miesiące odbiły o ponad 40 proc.
Czarne złoto ma za sobą dobrą passę, ale ostatnio wzrosty wyhamowały. Na horyzoncie widać co najmniej kilka czynników, które mogą doprowadzić do kontynuacji trendu spadkowego.
Po pierwsze nadal znajdujemy się w fundamentalnej nierównowadze na tym rynku, czyli podaż wciąż jest zbyt duża w stosunku do popytu. Spadek cen ropy doprowadził do zamknięcia wielu odwiertów i wstrzymania dużej liczby inwestycji – przede wszystkim tych o najwyższym koszcie krańcowym wydobycia ropy. To ograniczy nieco wzrost podaży tego surowca w najbliższych latach, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Jest to sukces Arabii Saudyjskiej, która pragnąc utrzymać swoją mocną pozycję na rynku surowcowym, była głównym przeciwnikiem ograniczenia wydobycia przez kraje OPEC. Długoterminowo potencjał wzrostowy podaży na rynku został zatem ograniczony, ale z drugiej strony w krótkim terminie Arabia Saudyjska zwiększyła wydobycie i eksport surowca. Wojna z amerykańską konkurencją trwa w najlepsze i na razie to kraje arabskie są na prowadzeniu. Wracając do równowagi rynku, trudno liczyć na znaczące odbicie popytu. Sytuacja gospodarki chińskiej nadal pozostaje niepewna, Stany Zjednoczone złapały zadyszkę, zaś Europie trudno będzie w szybkim tempie zwiększyć swoją konsumpcję.
Drugim istotnym czynnikiem w kontekście cen ropy jest możliwość zniesienia sankcji państw zachodnich na Iran. Kwestia ostatecznego porozumienia przeciąga się, ale umowa powinna zostać sfinalizowana jeszcze w tym roku. Władze Iranu zapowiadają, że w przeciągu 3 miesięcy od porozumienia eksport Iranu powinien wrócić do poziomu około 2,5 miliona baryłek dziennie. To może oznaczać kilkudolarowy spadek cen ropy na światowych rynkach. Pozostając w regionie, warto wspomnieć również o niestabilnej sytuacji w Jemenie. O ile Jemen nie jest czołowym eksporterem, o tyle jest bliskim sąsiadem głównych graczy na rynku ropy.
Na koniec trzeba spojrzeć również na rynek walutowy, który ostatnio był dla ropy łaskawy. Naturalnie osłabienie dolara amerykańskiego sprzyjało wzrostowi cen surowca kwotowanego w tej walucie. Jednak w dłuższej perspektywie dolar powinien powrócić do łask inwestorów, ponieważ Stany Zjednoczone i tak pozostają pierwszym kandydatem do podwyżek stóp procentowych wśród krajów rozwiniętych. Odbicie kursu amerykańskiej waluty to kolejna szansa na kilkuprocentowe spadki cen ropy.
Podsumowując, perspektywa długoterminowa dla ropy nie zmieniła się w sposób diametralny od początku roku. Nadal więcej czynników przemawia za spadkami cen czarnego złota, choć oczywiście trzeba zauważyć ograniczenie wydobycia w Ameryce Północnej. Obecne poziomy mogą okazać się w dłuższej perspektywie lokalnym szczytem, a powrót w okolice tegorocznych minimów byłby w dużej mierze uzasadniony.
Mateusz Adamkiewicz
HFT Brokers Dom Maklerski S.A.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #BIZNES #Finanse