Data publikacji: 2015-02-25
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Co za paradoks! Rata kredytu we frankach najniższa od pół roku
Kategoria: BIZNES, Finanse
Kiedy w połowie stycznia kurs franka szwajcarskiego poszybował powyżej 4 zł, w dramatycznej sytuacji znalazło się ok. 950 tys. kredytobiorców. Tymczasem z wyliczeń Comperia.pl wynika, że dziś rata kredytu we frankach jest… najniższa od lipca ubiegłego roku!
Kiedy w połowie stycznia kurs franka szwajcarskiego nagle poszybował powyżej 4 zł, w dramatycznej sytuacji znalazło się około 950 tys. osób posiadających kredyty w tej walucie. Kilka tygodni temu media rozpisywały się o trudnych losach frankowiczów oraz możliwych scenariuszach rozwiązania problemu. Tymczasem „niewidzialna ręka rynku” zakpiła ze wszystkich – z wyliczeń Comperia.pl wynika, że dziś rata kredytu we frankach jest… najniższa od lipca ubiegłego roku!
Od czasu styczniowego „czarnego czwartku” frankowego wiele się zmieniło – cena franka spadła już do 3,85 zł, banki uwzględniają ujemny LIBOR, który w ostatnim czasie zmalał do -0,90 proc., obniżają także tzw. spread. Dziś kurs, po którym instytucje finansowe przeliczają ratę z franków na złote, jest zdecydowanie bliżej rynkowego niż dotychczas.
Z danych Comperia.pl wynika, że średni kurs sprzedaży franka w bankach spadł już poniżej 4 zł. Przy obecnej stawce LIBOR 3M CHF (-0,90 proc.) lutowa rata modelowego, 30-letniego kredytu na 300 tys. zł zaciągniętego w sierpniu 2008 roku, kiedy kredyty we frankach cieszyły się największym powodzeniem, wynosi 1 914 zł. Miesiąc temu przy kursie bankowym 4,45 zł i LIBOR-ze -0,56 proc. rata była o ponad 300 zł wyższa.
– Dla porównania grudniowa rata, dla wielu kredytobiorców ostatnia przed styczniowym uwolnieniem kursu franka, przeliczona po bankowym kursie 3,67 zł i przy LIBOR-ze rzędu -0,05 proc., wynosiła 1 954 zł. To o 40 zł więcej niż dziś, przy historycznie drogim franku, ale i legendarnie niskiej stopie LIBOR – podsumowuje Mikołaj Fidziński, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.
To oznacza, że rata kredytu frankowego powróciła do stanu sprzed uwolnienia kursu, co więcej, jej wartość jest najniższa od pół roku. Obawy, że frankowcom zabraknie środków na spłatę raty są tera takie same jak przez ostatnich kilka lat. Według danych Biura Informacji Kredytowej udział zobowiązań z przeterminowaniem przekraczającym 90 dni w całości kredytów denominowanych w CHF to ledwie 1,2 proc. (stan na koniec 2014 roku).
– Nie można uznać tematu sytuacji frankowiczów za zamknięty. Nadal dramatycznie wygląda poziom ich zadłużenia. Osoby, które w wakacje 2008 roku zaciągały kredyty we frankach przy kursie rzędu 2 zł, są obecnie (w przeliczeniu na złote) winne ok. 70 proc. więcej niż pożyczyły. Przykładowo, z kredyt na równowartość 300 tys. zł, po ponad 6 latach rzetelnej spłaty, zmienił się w dług przekraczający 0,5 mln zł! – zaznacza Mikołaj Fidziński z Comperia.pl.
Więcej informacji na temat aktualnej sytuacji frankowiczów można odnaleźć w raporcie Comperia.pl: http://www.comperia.pl/coz-za-paradoks-rata-kredytu-we-frankach-najnizsza-od-pol-roku.html
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #BIZNES #Finanse